„Niczego tam nie ma! Książki nie mają niczego do przekazania!”
„Fahrenheit 451” (1966) w reżyserii Francois’a Truffaut, jeden z moich ulubionych filmów. Doskonała reżyseria, aktorstwo, scenografia, kostiumy i fabuła na podstawie wielokrotnie nagradzanej książki Raya Bradbury’ego o tym samym tytule, w języku polskim: „451 stopni Fahrenheita” (1953).
Stany Zjednoczone doszły do momentu, w którym czytanie i posiadanie książek zostaje zakazane. Książki rozwijają w ludziach myśli, uczucia, pragnienia, marzenia, tendencje buntownicze, a więc czytanie ich skutkuje brakiem pokory wobec wszechobecnej władzy, która ściśle nadzoruje życie obywateli i manipuluje masami przy pomocy telewizji, filmów oraz całego systemu propagandy. Książki są złe i zakazane, są wyszukiwane i palone przez specjalne oddziały straży pożarnej.
Autor książki, Ray Bradbury, obawiał się, że trwająca wówczas „złota era telewizji” (po „złotej erze radia”) ubezwłasnowolni i zniszczy społeczeństwo amerykańskie.
„Fahrenheit 451”, okładka jako pudełko zapałek. Projekt Elizabeth Perez.

„Fahrenheit 451”, okładka z azbestu, niepalna.

Fragmenty filmu „Fahrenheit 451” (1966), reż. Francois Truffaut. // Muzyka: utwor „Feuer” (1992) niemieckiej grupy Forthcoming Fire.
o, bardzo to pamiętam!!!
PolubieniePolubienie
Świetny film. Epokowy.
PolubieniePolubienie