Wybitny reporter Krzysztof Kąkolewski naliczył podobno 27 rodzajów samotności. Jako skromna i nieprofesjonalna obserwatorka życia, doszukałabym się może tylko kilku. Wystarczy.
Nadchodzi wiosna. Samotni poczują się jeszcze bardziej samotni. Niezmienne, jak rytm przyrody i jak radość ze znalezienia pierwszego przebiśniega. Kochający pokochają jeszcze mocniej albo się rozstaną. Labirynt emocji. Prostota świata.


„Czy nie spotkaliśmy się w zeszłym roku w Marienbadzie?”
– cytat z filmu „Zeszłego roku w Marienbadzie” (reż. Alain Resnais, 1961)

Można by powiedzieć…, dobrze , że nieoswojona bo prowokuje w ten sposób do życia i działania…. w stronę, w którą chce się iść….., jak na wiosnę natura sięga po promyki słońca , tak nieoswojona , być może niewygodna samotność woła do działania
PolubieniePolubienie
Zgadzam się.
Samotność bywa wygodna, nawet miła, ale częściej jest dokuczliwa, dotkliwa czy destrukcyjna. Nie da się jej oswoić do końca. I chyba dobrze. Wtedy trzeba działać. Czasem nawet trzeba zrobić coś trochę wbrew sobie, ale w efekcie końcowym – coś dla siebie.
PolubieniePolubienie
piękna czarnobiałość, podoba mi się tuż przed wiosną:)
PolubieniePolubienie
Na dodatek te drzewa nie mają cieni (jak ktoś w angielskiej Wikipedii napisał). Widziałam film, ale tego nie zauważyłam.
PolubieniePolubienie
naprawdę tak jest, sprytne to, bo teraz wszystkie teorie cieni schowane chyba pod spód tych drzew, bardzo mi to zawraca w głowie, czemu cieni nie ma!!!
PolubieniePolubienie
Może znajdę gdzieś coś na temat braku tych cieni.
Tak to wyjaśniają:
„Still from L’année dernière à Marienbad; in this surreal image, the couples cast long shadows but the trees do not.”
http://en.wikipedia.org/wiki/Last_Year_at_Marienbad
Niewiele mi to mówi.
Na niektórych fragmentach filmu dostępnych na YT widać cienie drzewek. Pozostaje jeszcze raz zobaczyć całość.
Teraz też masz filiżankę na awatarze 🙂 Taki było pomysł, chwilowy, z tą filiżanką, i tak zostało.
PolubieniePolubienie
Nawet ładne te niecienie. Surrealistyczne.
A samotność. Już mi się wydawało że ją obłaskawię ale nie, nie da się.
Dziwna towarzyszka. Niby jej nie ma a jest.
Czasem mokra wodospadem, czasem sucha piachem pod stopami.
PolubieniePolubienie
Samotność nie jest dla człowieka.
Zawsze znajdzie sobie jakąś formę pokonywania samotności, nawet jeśli w danym momencie nie chce drugiego człowieka.
PolubieniePolubienie
Mój ojciec kiedyś mi powiedział że człowiek jest zwierzęciem stadnym. Skoro dwoje to już stado to jednak jest to prawda. Przekonuję się na sobie że bez interakcji z ludźmi nie da się długo wytrzymać. Znaczy trzeba pracować nad ich jakością po przez świadome bycie. Powiedziane w wielkim skrócie.
PolubieniePolubienie
„Świadome bycie”, to też nie jest proste. Podobnie trudna jest samotność.
PolubieniePolubienie
Tak, nie jest proste.
Świadome bycie to jakby spotkanie z sobą w samotności?
Może samotność jest taka trudna bo jest spotkaniem z nieznanym, z niespodziewanym, z początkiem pustki?
Tu już słowa zaczynają być niewystarczające.
Trudno to określić. Tam chyba już nie ma słów. Albo pojęć.
PolubieniePolubienie
Człowiek jest istotą społeczną. Nie może istnieć bez innych, bo cały człowiek to nasze odbicie w innych.
Całkowita samotność to „choroba”.
PolubieniePolubienie
Czasem się zastanawiam czy ta powszechnie rozumiana społeczność nie idzie w stronę większego egoizmu.
PolubieniePolubienie