Zaduszki przypadają 2 listopada, w dzień po Wszystkich Świętych. To chwila refleksji nad znikomością, ułomnością i kruchością ziemskiego życia, nad sensem śmierci. Wspominamy zmarłych, odwiedzamy cmentarze, uczestniczymy w modlitwach i przyozdabiamy groby. Bywa, że dopiero tego dnia odkrywa się sens życia.
Tradycja stawiania zniczy na grobach pochodzi od dawnego zwyczaju rozpalania ognisk na mogiłach; wierzono że ogrzeją błąkające się po ziemi dusze. Zaduszki zastąpiły pogańskie święto Dziadów, pradawny obrzęd Słowian i Bałtów. Dziady odprawiano dwa razy do roku, wiosną i jesienią (jesienne w noc z 31 października na 1 listopada, a według innych źródeł – 2 listopada; wiosenne około 2 maja, według faz księżyca). Miały one na celu nawiązanie kontaktu z duszami zmarłych i zdobycie ich przychylności.
Współcześnie Dziady obchodzone są przez rodzimowierców słowiańskich, spadkobierców przedchrześcijańskiej wiary Słowian. Obchody Dnia Zadusznego zapoczątkowano w chrześcijaństwie w roku 998, jako przeciwwagę dla pogańskich obrządków czczących zmarłych. Obecnie groby odwiedza się głównie w dzień Wszystkich Świętych, zwanym Świętem Zmarłych, dzień wolny od pracy.
Do zwyczaju Dziadów nawiązuje Adam Mickiewicz w dramacie „Dziady” część II. Akcja toczy się w Dzień Zaduszny (w nocy). W kaplicy zebrała się grupa ludzi z pobliskiej wioski. Obrzędowi przewodniczy Guślarz; wzywa dusze czyśćcowe, by powiedziały, czego im trzeba do osiągnięcia zbawienia i by posiliły się z żywymi.
A to Upiór z IV części „Dziadów”, ilustracja, która mnie przerażała w dzieciństwie, i którą można potraktować jako nawiązanie do nastroju Halloween, dziwnego amerykańskiego „święta duchów” (obchodzonego nocą 31 października); święta nieco przerażającego, dziwacznego, ale meksykański makabreskowy Dzień Zmarłych wydaje się jeszcze dziwaczniejszy.

Fajny tekst. Może tak napiszesz coś o tym meksykańskim święcie? Ja wiem tylko, że jedzą jakieś takie słodycze w kształcie czaszek.
A czy Dziady wiosenne różniły się czymś od tych jesiennych? Kiedy przypadała ich data?
pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Dziady wiosenne obchodzono 6 miesięcy wcześniej, na początku maja, zgodnie z fazami Księżyca.
PolubieniePolubienie
Ja określam ten dzień Dniem Zmarłych. A dlaczego? Ponieważ, podobnie jak Demokryt, uważam, że „nie istnieje nic oprócz atomu i pustki”. Wszelkie przejawy mistycyzmu to jedynie tęsknota za czymś, co nie istnieje: za nieśmiertelnością. Boimy się śmierci i nie dopuszczamy do siebie prostej prawdy. Mianowicie tej, że wraz ze śmiercią pnia mózgu kończy się wszystko… Gdy znika świadomość, znikamy i my. Wiara jest niczym innym jak tylko baśnią, utkaną z naszych lęków i tęsknot. Oszukujemy siebie jak małe, samotne dzieci, które chcą się uczepić maminej spódnicy. Jak powiedział Albert Einstein: „Jestem głęboko wierzącym ateistą.”…
PolubieniePolubienie
Nie każdy ma dość odwagi, aby tak myśleć i dopuścić możliwość absolutnej skończoności życia, nie licząc przenoszenia informacji genetycznej przez następne pokolenia. Stąd wiara w Boga lub przeróżne wierzenia (ezoteryka). A jak jest naprawdę…? Ja jestem agnostyczką.
Podoba mi się nazwa „Dzień Zmarłych”. Nie wierzę w zabobony, jednak doceniam wartość tradycji (np. obrzędy zaduszkowe); byle bez przesady.
PolubieniePolubienie
Witam po długiej przerwie. Jestem fanką radia i wiele informacji mam z tego źródła. Okazuje się że Halloween zaczerpnięte jest z staroceltyckiej tradycji zrodzonej w Irlandii. Jak wiemy 60% społeczeństwa USA to Irlandczycy. Było to święto obłaskawiania „duchów piekielnych”, teraz jest satanistycznym świętem na cześć piekła, sprytnie przedstawianym jako zabawa. Dzień 1 listopada jest przypomnieniem Wszystkich Świętych, czyli nieba. Natomiast Zaduszki to świętowanie na cześć czyśćca. Ważne żeby pamiętać iż już ktoś wykarczował, wydeptał ziemskie ścieżki, zostawił ogień, wodę, koło, wiarę, poezję …., to czas wdzięczności za każde dobro….
Serdeczności ogromne.
ps. stary email, nie działa, stąd jest nowy.
PolubieniePolubienie
Witam serdecznie. Miło czytać ponownie.
Bardzo ciekawe to, co piszesz o Halloween i Zaduszkach. (Ja również lubię radio, ale ostatnio nie się mogę zdecydować, jakiej rozgłośni słuchać.)
Cyt:
„Było to święto obłaskawiania “duchów piekielnych”, teraz jest satanistycznym świętem na cześć piekła, sprytnie przedstawianym jako zabawa.”
Też nie podoba mi się większość zwyczajów i zabaw związanych z Halloween. Jest w nich coś niepokojącego, poza tym obcego tradycji chrześcijańskiej, a przecież Amerykanie/Irlandczycy są w przeważającej masie chrześcijanami. I jaki sens ma straszenie ludzi potwornymi, makabrycznymi maskami i przebraniami? Już same podświetlone „głowy z dyni” mogą napełnić grozą (np. http://www.magyarhirlap.hu/sites/default/files/field/image/2013/10/01/halloween-picture.jpg). A zdarzają się jeszcze bardziej odpychające wycięcia w dyniach: szkielety, itp.
Zaduszki są jednym z najpiękniejszych, najwartościowszych świąt w polskiej kulturze. Przypomnienie o dniu śmierci i o zmarłych czekających na naszą modlitwę czy wspomnienie.
Pozdrawiam.
PS
„DZIADY – Święto Przodków”
http://przypiecek.blogspot.com/2013/10/dziady-swieto-przodkow.html
PolubieniePolubienie