Powiedziane jest, że nie da się żyć bez pancerza
jakiejś mitologii.
Nie byłoby nieszczęścia, gdyby nie to, że zawsze
ostatnia jest najgorsza.
Dawniej bóstwa bywały przydatne,
cóż, że były wrogie.
Nowe karmią nas tanim
pocieszeniem, ale nie znają naszego losu.
Nie mają zielonego pojęcia o ludziach,
ale nie wiedzą także nic o sobie.
Choć ukazują twarz przyjazną, nawet kiedy zabijają,
to śmierci nie ma, gdzie nigdy nie było narodzin.
/napisał Eugenio Montale; „Dziennik z lat ’71 i ’72″/
/tłumaczyła Anna Kamieńska/

To stara prawda że „Kiedy bogowie spełniają nasze pragnienia, chcą nas ukarać.” Ale to my, ludzie chcemy, czujemy się bogami, wsłuchanymi w siebie, w swoje wizje wielkości, mocy, mądrości …., wbijając gwoździe w ludzkie losy, nie dając narodzić się CZŁOWIEKOWI …. Tak, nie ma śmierci, jest nieustające konanie….
Wielka (!!!) inspiracja (E.Montale) do myślenia i pracy nad sobą.
Serdeczności majowego upału, na radość i uczucia bez pancerza.
PolubieniePolubienie
Lepiej, aby „bogowie” nie spełniali naszych pragnień, abyśmy musieli o wszysko walczyć, dochodzić z trudem do pewnych rzeczy. Wtedy paradoksalnie zyskujemy przewagę nad życiem. Lepiej znamy miarę rzeczy.
Nie ma śmierci. Jest wieczne trwanie.
Dziękuję za serdeczności. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie