

Stare kartki noworoczne. Wyłącznie noworoczne, nie bożonarodzeniowo-noworoczne.
Bogactwo symboli i motywów, a głównie bogactwo pomysłów i rozwiązań graficznych, czego, mam wrażenie, brakuje w dzisiejszych kartkach noworocznych, papierowych czy elektronicznych. Podejrzewam, że sprzedaż tego typu pocztówek była wtedy bardziej opłacalna, stąd ta obfitość.
Jestem po obejrzeniu całkiem sporej ilości starych kartek, głównie sprzed I wojny światowej, w kilku miejscach w sieci. Najwięcej znalazłam na tej stronie. Można też znaleźć tam parę osobliwości. Zamieściłam trzy kartki. Niestety zupełnie nie oddaje to bogactwa całości.

Jeszcze w kartach z lat 60-tych odnajduję echo tych starych klimatów. Potem, od lat 70, zaczęły królować mniej ciekawe pocztówki (świąteczne) z fotografii, przynajmniej tak mogę orzec na podstawie materiału badawczego jaki mam w domu. Sama pocztówka pojawiła się na świecie w okolicach roku 1870.
Oglądając szerszy wybór takich kart nie udało się uniknąć refleksji typu:
„To część tego pięknego świata, który umarł wraz z początkiem Pierwszej Wojny Światowej.”
Ładnie tu po przeprowadzce:)
PolubieniePolubienie
Dziękuję.
PolubieniePolubienie
Rzeczywiście jakąś serdeczność, ciepło te kartki wywołują, chociaż do sztuki malarstwa dużo im brakuje.
Ciekawa jestem jak wyglądać mogą kartki noworoczne gdzie ten dzień i noc pławią się w środku lata.
Ale ja uwielbiam staroświecką(kartkową) formę przekazywania życzeń. Mam ich mnóstwo, chyba czas coś z nimi zrobić.
Serdeczności ze zmrożonego miasta bez śniegu.
PolubieniePolubienie
Do malarstwa im brakuje, ale niosą optymizm i serdeczność. Zwyczaj wysyłania kartek noworocznych musiał być znacznie powszechniejszy niż dziś. Mam trochę, nie za wiele, starych kartek noworocznych „po rodzicach”, z lat 60 i późniejszych, w komplecie z innymi pocztówkami.
Raz usłyszałam od znajomej: „Kto dziś wysyła pocztówki? Znaczki drogie.” Itp.
Mam tu trochę śniegu na ogrodzie, cienka warstwa i czasami lekko odnawiana w nocy. Do tego silny mróź. Dziś w nocy już mniej, tylko -20. Plus pełnia księżyca od dziś czy od wczoraj.
PolubieniePolubienie
śliczne, takie bardzo prywatne, jakby ktoś sam wymalował w jednym egzemplarzu:)
zbadam tę stronę, pozdrowienia noworoczne:)
dziś pełnia
PolubieniePolubienie
Witaj, po przerwie.
Przenosiłam bloga i inne sprawy mnie zajęły. Teraz już wracam do pisania, regularnego, dwa-trzy razy w tygodniu.
Do Ciebie zaglądałam często w tym czasie, masz rzadki dar słowa. Miło się czyta.
Tak, dopiero dziś pełnia, jak doczytałam na pewnej stronie. Muszę lepiej poznać fazy księżyca; mam je na blogu, ale to za mało.
Pozdrowienia.
PolubieniePolubienie
Obejrzałam strony z kartkami. Cudne uczucia wywołują i wyłączają z rzeczywistości. Ale zastanowił mnie motyw prosiaczków na szczęście w nowym roku.
Nie wiem z czym kojarzy się ten symbol? W jakiej kulturze? W chińskim horoskopie jest rok świni, może tu szukać tłumaczenia.
Serdeczności już prawie bez mrozu.
PolubieniePolubienie
Tak, wyłączają z rzeczywistości. Zwłaszcza w okresie noworocznym.
Prosię okazało się symbolem obfitości (i wielu innych rzeczy). Szukałam wtedy i znalazłam to: http://www.symbolizm.obrazy-olejne.org/symbol-swinia/636/
Dla starożytnych Chińczyków też:http://horoskop.wp.pl/cid,15,hid,56,sid,46,title,Swinia-Chinski-opisowy,znak_chinski.html?ticaid=1deab
Serdeczności.
Tu też już około 0 stopni. I więcej śniegu.
PolubieniePolubienie
Dziękuję za wspaniały link o symboliźmie. Wyłuskanie świni z tylu kultur, okresów sztuki, z cytatami, to karkołomne przedsięwzięcie, podziwiam. Ciekawa lektura.
Ale w przeważającej części, świnia ma złe konotacje. Chociaż naukowcy zajęli się jej inteligencją i stwierdzili że ma wysokie IQ. Może to zmieni mój stereotypowy sposób myślenia.
ps.Księżyc przepadł z Twojej strony. Wielka szkoda. Czytając Twój adres bloga i nick, czułam księżycowy nastrój. Krater też mógł być tylko księżycowy. Ale skoro tych kraterów jest ok.pół miliona, to trudno wybrać nazwę. Uwielbiam Księżyc. Jeśli chcesz zerknij do mnie.
Serdeczności plusowe, ale zamoczone bardzo.
PolubieniePolubienie
Witaj!
Księżyc już wrócił. Jest na dole strony. Też go polubiłam. Może nawet dam go wyżej, gdzieś obok.
Biedna świnia, tak pogardzana i wyśmiewana, wydaje się miłym zwierzęciem, gdy oglądana z bliska. Zwierzę w końcu służące człowiekowi, do tego często źle traktowane.
Serdeczności odwilżowe.
(Jednak wolę mrozy w lutym.)
PolubieniePolubienie