Tempus fugit, aeternitas manet.
/Czas ucieka, wieczność pozostaje./
Dla niektórych już tylko wieczność, dla mnie nadal jedno i drugie.
Czas ostatnio przyśpieszył. Mój czas. Którego coraz mniej i coraz bardziej nie wiadomo jak dużo jeszcze. I czas zewnętrzny. Zagadkowe katastrofy, zagadkowe zabójstwa i samobójstwa zdarzają się zbyt często. Zbyt często, aby nie powodować dodatkowego przyśpieszenia w czasie wewnętrznym.
***
12. Nie twórz teorii spiskowych (11. Nie wychylaj się)

A gdzie obraz do wpisu ?
PolubieniePolubienie
Pomyślałam właśnie niedawno, że poza tekstem z Twittera, powinien być też obrazek.
Dziękuję za przypomnienie.
PolubieniePolubienie
Stosowny, dziękuję.
PolubieniePolubienie
Brzmisz jakbyś wtórowała Świadkom Jehowy w zapowiadaniu końca świata. Tymczasem koniec świata na każdego przyjdzie w stosownym momencie.
To, co napisałaś na górze, młodzież tłumaczy „Czas ucieka, wieczność czeka”. Żeby się rymowało :).
PolubieniePolubienie
Te rozważania mają bardziej zabarwienie psychologiczno-egzystencjalne niż religijne. Jestem wierzącą agnostyczką, jak też podaję pod „Info”. I nie mam nawet jeszcze wizji końca świata 🙂
Tak tłumaczą, nawet na nagrobkach widziałam, ale to drugie tłumaczenie wydaje mi się lepsze i bliższe oryginału.
PolubieniePolubienie