Świat trwał.
Jako wypadkowa astrologicznego fatum
i entropicznego chaosu.
Dynamiki newtonowskiej
i mechaniki kwantowej.
Wolnej woli i przymusu genetycznego.
Z Bogiem czy bez.
Niewzruszony.
***
„Trzęsienie ziemi w Lizbonie miało miejsce 1 listopada 1755 roku o godzinie 9.40 rano; pozostawiło po sobie niemal zupełnie zrujnowaną Lizbonę oraz zniszczoną większą część południowego wybrzeża – aż do Algarve. Bezpośrednio po trzęsieniu ziemi wystąpiło zjawisko tsunami. Fale tsunami, według późniejszych obliczeń, mogły osiągać wysokość do 20 metrów. Na obszarze niedotkniętym przez morze szalały setki pożarów. Katastrofa pociągnęła za sobą ok. 100 tys. ofiar śmiertelnych.
Było to jedno z najtragiczniejszych (pod względem liczby ofiar) trzęsień ziemi w historii ludzkości. Współcześni nam geolodzy obliczają, że trzęsienie ziemi w Lizbonie miało natężenie 9 stopni w skali Richtera. Jego siła była tak wielka, że odczuwali je również mieszkańcy dalekiej Wenecji, co w swych pamiętnikach odnotował Giacomo Casanova.
Po tym kataklizmie Wolter sformułował słynne pytanie: ‚Dlaczego Lizbona?’, które zawarł w swoim ‚Poemacie o trzęsieniu ziemi w Lizbonie’. Wywołało ono polemikę i wymianę korespondencji między Wolterem i Janem Jakubem Rousseau.”
Wikipedia: Trzęsienie ziemi w Lizbonie
„Entropia – termodynamiczna funkcja stanu, określająca kierunek przebiegu procesów spontanicznych (samorzutnych) w odosobnionym układzie termodynamicznym. Entropia jest miarą stopnia nieuporządkowania układu. Jest wielkością ekstensywną. Zgodnie z drugą zasadą termodynamiki, jeżeli układ termodynamiczny przechodzi od jednego stanu równowagi do drugiego, bez udziału czynników zewnętrznych (a więc spontanicznie), to jego entropia zawsze rośnie. Pojęcie entropii wprowadził niemiecki uczony Rudolf Clausius.”

Kolejne trzęsienia miały przez ten czas, do dziś, miejsce na różnych skrawkach Ziemi i świat trwa. Portugalia w tym okresie miała najwyższy dochód narodowy w historii ludzkości. Żadne państwo do dziś nie osiągnęło tak wysokiego wskaźnika. Portugalczycy tonęli w złocie, złocili nawet drewniane ramy obrazów. Wielodzietne rodziny żyły przez rok za jeden worek pieprzu. Całą machinę napędzały kolonie. Czy to przypadek, czy coś innego??? Że zatrzęsła się Lizbona.
K.Capek napisał; „A ty, ludzkości, jesteś jedynie jaskółką która mozolnie uwiła sobie gniazdko pod okapem kosmicznej prochowni.”
Na dobry dzień, serdeczności słoneczne
PolubieniePolubienie
Wiem, że Portugalia była krajem kolonialnym, ale nie wiedziałam, że było tam wtedy aż takie bogactwo. Podobnie z Japonia, to najbardziej rozwinięty technologicznie kraj świata, bardzo bogaty.
Przypadek? Najbogatszych spotyka nagła krzywda.
PolubieniePolubienie
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,9412800,Gubernator_powiedzial__Tsunami_to_kara_boska__I_wygral.html
PolubieniePolubienie
Też bym nie dostrzegła tej analogii, gdyby nie Twoja notka o Lizbonie.
Ale nie pokuszę się o osądzenie czym były te dramaty. Njważniejsze że miały miejsce i ciągle mogą się zdarzyć, a człowiek wciąż wobec trzęsień ziemi, jest bezradny.
Serdeczności kwitnące
PolubieniePolubienie