Jung mówił o archaicznej naturze, która odzywa się w snach, ale też na jawie. Mówił, że udzielała mu ona daru widzenia ludzi i rzeczy takimi, jakimi są. Wprawdzie mogę dać się zwodzić w momencie, gdy sam się mylę – mówił – albo gdy nie chcę czegoś przyjąć do wiadomości, w istocie jednak wiem dokładnie, jak się rzeczy mają.
Fragment wpisu „Oczy tła” z bloga »Śnienie świata«
Będę musiała przyjąć do wiadomości swoją przerażającą naturę. Podejrzewam, że jest mroczna – bardzo niepokojące są niektóre z moich snów. Pocieszeniem jest fakt, że taka jest natura każdego człowieka, tylko nie każdy umie ją sobie „wyśnić”.

Każdy ma wiele warstw samego siebie i nie zawsze jest tego świadomy. To, co piszę Jung jest arcyciekawe i prawdopodobne, choć nie da się tego wprost udowodnić. To się bardziej czuje.
PolubieniePolubienie
witaj:) Jung nie mówi o przerażającej naturze:) sny często są mroczne, tam jest ta „druga strona”,nieużywana albo rzadko mogąca się pokazać w jawie, gdzie jesteśmy bardziej tacy, jacy chcemy być. mówi o „archaicznej naturze”, a ona nie jest taka jednoznaczna, nie, nie, nie przerażaj się Jungiem, proszę bardzo;)
PolubieniePolubienie
@Signe
W takim razie zrozumiałam to na odwrót: we snach jesteśmy prawdziwi, a na jawie „udawani”. (?)
@Cadiccus
Czuje się to, o czym mówi Jung, i nawet trudno to opowiedzieć swoimi słowami. I, jak wiele innych zjawisk, trudno to udowodnić.
PolubieniePolubienie