
Gdy gwiazdy filmowe były młode i piękne, świat był doskonalszy. Nie tylko z powodu ich minionego już piękna, i nie tylko dlatego, że ułomny umysł ludzki ma tendencję do idealizowania przeszłości.
Zdjęcie musi pochodzić z lat 60. Na pewno sprzed 26 czerwca 1967, kiedy w wypadku samochodowym zginęła, siedząca obok Catherine Deneuve, Françoise Dorléac, jej starsza siostra, również aktorka. We Francji rządził Gen. de Gaulle, tymczasem Francuska Partia Komunistyczna, jak cały komunistyczno-socjalistyczny świat, wierzyła jeszcze w socjalizm, w takiej jego formie jaka występowała w tzw. krajach demokracji ludowej. Czy świat miał wtedy jakieś szanse na sprawiedliwość społeczną? Raczej nie, ale miał sporo wiary w to, że ona nastąpi. Wiary, której dziś jest bardzo mało.
***
Nie mam jasno określonych poglądów politycznych, ale nie trawię ureligijnionych prawicowców, jak i gorących lewaków z nawykami, czy manierami, klasy średniej.
A co to jest sprawiedliwość społeczna?
PolubieniePolubienie
To rzecz nieco trudna do zdefiniowania, ale mam wrażenie, że coś takiego istnieje, i że tego brakuje.
Imperializm, wielkie korporacje, praktyki monopolistyczne i lobbystyczne, to wszystko stoi na przeszkodzie sprawiedliwości społecznej.
P.S.
Twój post trafił do moderacji mimo, że już tu komentowałeś, i nie powinien był. Tak się czasami dzieje.
PolubieniePolubienie
pojęcie sprawiedliwości jest subiektywne, każde z nas pojmuje ją inaczej.. nie ma najmniejszych szans na ogólną, sprawiedliwą sprawiedliwość, chyba, że będzie się jedyną istotą na planecie…
PolubieniePolubienie
Ale potencjalnie są jakieś szanse na zmniejszenie różnych form niesprawiedliwości społecznej. Tylko w tym momencie historycznym mało komu się chce, czy opłaca, to realizować.
PolubieniePolubienie
moim zdaniem nie bez kozery mówi się
każdemu nie dogodzisz…
PolubieniePolubienie
Zgadzam się. Zwłaszcza, gdy każdy uważa się za najważniejszego na świecie.
PolubieniePolubienie
Poza pięknem, także styl i szykowność.
PolubieniePolubienie
Tak, takiego stylu nie mają współczesne gwiazdy. Ani nawet księżniczki. Nie te czasy.
PolubieniePolubienie
A ja nie lubię zwłaszcza tych w środku, tj. panów mających się za centrum, a będących w rzeczywistości liberałami. Niestety, to wygląda trochę tak, że liberalizm to nieco łagodniejsza forma komunizmu…
PS. Przepraszam, że długo mnie nie było. Postaram się nadrobić :).
PolubieniePolubienie
Jestem za oddzieleniem religii od polityki. Państwo jest dla wszystkich – wierzących, niewierzący i agnostyków. Najgorsi są cwaniacy pchający się do władzy dzięki głosom zdobytym dzięki poparciu duchownych i Kościoła.
Czy etyka świecka oznacza aprobatę aborcji jako takiej? Nie.
Natomiast nie widzą w niej niczego złego tylko pewne kręgi lewicowe czy liberalne. Podobnie z innymi kwestiami etycznymi.
Witam 🙂
PolubieniePolubienie