Film

Evil

Zło może wydawać się piękne, tak jak w filmie, z którego kadr znajduje się na moim trzecim plakacie. We współczesnym kinie, we współczesnym świecie, zło nie jest ani piękne, ani brzydkie. Jest niewyraźne i często udaje dobro. I to chyba jest najgorsze.

men-in-white
„Mężczyźni w białych strojach – Tworzą o wiele bardziej fascynujący rodzaj zła niż faceci w czerni.”

Tekst – mój, kadr z filmu S. Kubricka „Mechaniczna pomarańcza”

13 myśli w temacie “Evil

  1. Zło zawsze chciało udawać dobro, na tym przecież polega jego szczwana natura.

    Po prostu w osobie Kubricka i jemu podobych mieliśmy tych, którzy potrafią owo zło uwypuklić, odpowiednio znarratywizować. Pretensje można mieć do współczesnego kina, ale co do świata to już mam wątpliwości. Gdyby uwierzyć w to, że istniały kiedyś czasy w których zło było wyraźne i uwypuklone, to należałoby w takim razie spuścić intelektualne manto wszystkim naszym przodkom w myśl zasady „widzieliście, a g*** żeście zrobili”.

    Ale co do filmów to niestety pełna zgoda, jest jak mówisz…

    Polubienie

  2. Chyba że pijesz do naszego grajdołka, gdzie jeszcze do ’89 ponoć „wiadomo” było, kto jest „czerwony” a kto jest swój. Ponoć – bo jak się ludzi dzisiaj słucha, to się wierzyć w to nie chce. Jaruzelski w sumie pocieszny staruszek, Kiszczak człowiek honoru, no i tak dalej, prawda, i tak dalej.

    Polubienie

  3. Masz rację, co do świata… Były złe historie w przeszłości, mało kto wtedy protestował. Ludzie byli zaślepieni, sądzili, że to nic złego.

    Był jednak pewien okres po II wojnie światowej, gdy panowała większa jasność w kwestii dobra i zła. Świat Zachodu był wtedy nieco inny. Choćby korporacjonizm nie był tak rozwinięty.

    W dzisiejszym kinie źli wcale nie są tacy źli – filmy gangsterskie, filmy obyczajowe, niektóre filmy porno. Np. czy Ojciec Chrzestny Coppoli był złym człowiekiem? I inne amerykańskie firmy gloryfikujące świat mafii czy drobnych rzezimieszków.

    A nasz grajdołek… Brak słów. Już od dawna nie wiadomo, co w tym kraju jest dobre, co złe.

    Polubienie

  4. Był jednak pewien okres po II wojnie światowej, gdy panowała większa jasność w kwestii dobra i zła.

    W Polsce? Tak, wiadomo bylo że holocaust był zły, ale już akcja Wisła i Jałta były absolutnie cacy, tak jak cały nowy rząd. To ludziom wmawiano i wiel uwierzyło.

    A na Zachodzie? Gdzie stanowiska prezydenckie i parlamentrane były obsadzone w większości przez wojskowych, kręcących militarne lody na polityce i próbujących wywoływać wojny tu i tam?

    Polubienie

  5. Wydaje mi się, że zarówno dobro jak i zło jest czysto subiektywne. Niekiedy ta granica jest nadwyraz cienka i nie oszukujmy się, generalnie, ludzie kierują się w swoim życiu realizacją własnego dobra, nawet robiąc coś dla innych (samolubny gen).
    Pozdrawiam serdecznie.

    Polubienie

  6. @Obywatel

    Nie miałam na myśli Polski, ale zachodnią Europę – kolebkę naszej cywilizacji, i może też USA. Groźba zalewu świata przez komunizm sprawiła, że panowała tam większa socjalizacja w stosunkach pracy niż obecnie.

    W latach 60 i 70, ludzie na wysokich stanowiskach kierowniczych nie mieli poborów 10 000 razy wyższych od robotnika, jak to mam miejsce w obecnym kapitalizmie. To był zupełnie inny kapitalizm.

    Ale jeśli jesteś zdecydowanym wrogiem socjalizmu, nie odnajdziemy punktu wspólnego w naszych poglądach.

    Co do wojen, nic się nie zmieniło. Nadal są wywoływane.

    @Mantis

    Nie wierzę za bardzo w teorie Dawkinsa, samolubne geny, itp. Brak na to wszystko niepodważalnych dowodów.

    I nie uważam się za „egoistyczne bydle”.

    Natomiast wśród zwolenników ateizacji według Dawkinsa, jakich spotykam tu i ówdzie, dostrzegam wiele takich zwierząt na wyższym stadium ewolucji.

    Pozdrawiam.

    Polubienie

  7. Moon: czy wynika coś z mojej wypowiedzi że jestem jakimś wrogiem albo zwolennikiem socjalizmu? 🙂

    Może jakieś inne kody stosujemy, ale mi się wydawało że nic o tym nie mówiłem. Mówiliśmy o tym, jak jest postrzegane dobro i zło. 🙂 Może za szerokie konteksty się tu wdarły.

    Nie lubię socjalizmu odgórnego, tak samo jak nie znoszę kapitalizmu. Moja wizja jest jednak zbyt skomplikowana żeby ją teraz przedstawić, bo się spieszę do roboty. 🙂

    Polubienie

  8. „Niedawno neuropsycholodzy wykazali, że nasz układ nerwowy wyewoluował w taki sposob, że jesteśmy z natury skłonni wierzyć w zjawiska nadnaturalne.”

    Też słyszałam o tym, i zastanawiam się, jak to się ma do postulatów Dawkinsa. Skoro to immanentna cecha układu nerwowego, co z tymi memami?

    Lecz nie łudźmy się, ludzie nie są dobrzy, ani źli, oni zwyczajnie postępują w taki sposób, żeby jak najwiecej wynieść korzyści dla siebie lub sobie podobnych.

    Generalnie to prawda. Miałam tylko na myśli, że ci „lepsi” potrafią zachowywać się, i myśleć, w bardziej cywilizowany sposób.

    Polubienie

  9. Ad. Dawkinsa.
    Uważam, że mem wiary był niezbędnym etapem w rozwoju ludzkości, ale nie zmienia to faktu, że D. myli się co religii. Niedawno neuropsycholodzy wykazali, że nasz układ nerwowy wyewoluował w taki sposob, że jesteśmy z natury skłonni wierzyć w zjawiska nadnaturalne. Lecz nie łudźmy się, ludzie nie są dobrzy, ani źli, oni zwyczajnie postępują w taki sposób, żeby jak najwiecej wynieść korzyści dla siebie lub sobie podobnych.
    PS’ Ja też nie uważam się za ateistkę, wprost przeciwnie. 😀

    Polubienie

  10. Dobrze zauważone. Mechaniczna Pomarańcza w połączeniu z teoriami Freudowskimi jest przykładem na to, że prawdziwe zło jest nieuleczalne. Tym samym – jak sama napisałaś: przykładem fascynującym 🙂

    Polubienie

  11. Brzydzi mnie ‚Clockwork Orange’. Apoteoza przemocy. Nie rozumiem jak zło może być piękne. Dobro i zło to kwestie bardzo klarowne. Dobrzy ludzie nie mają problemu z ich rozróżnianiem.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.