Ciemność zaciera wymiary i wyrównuje kolory,
Otwiera serce na lęk i niepokój,
Przytłacza umysł ciężarem nagłych myśli,
By je potem zamknąć w ciasnej szkatułce kilku słów.
Świat powraca do mrocznej chwili narodzin.
Zapadamy w przedwieczny letarg prostych organizmów
I na dnie głębokiego oceanu śnimy o przyszłych pokoleniach.

P.S.
Wkleiłam stary wiersz z 24 kwietnia 2008. Trochę zmieniłam interpunkcję i wprowadziłam jedną poprawkę (również w tamtym starym poście).