Nie będę nosić bransoletki. Nie powiem „Tak” transplantologii. Gdy umrę, chcę umrzeć permanentnie, duszą i ciałem. Niech dusza odejdzie spokojnie w zaświaty, przestrzeń kosmiczną, tam dokąd tęskni. Niech nie błąka się w okolicach moich przeszczepionych, na nowo ożywionych kawałków. Taka, pokrótce, jest przyczyna mojej odmowy. Przyczyna etyczna. Istnieje również przyczyna estetyczna, związana z ceremoniałami pogrzebowymi, mniej ważna.
Nie odbierajcie mi prawa do odmowy. Nie chcę później żyć w żadnym z Was. Niczego Wam nie zawdzięczam. Moja odmowa jest w pełni uzasadniona. Nie wprowadzajcie komunizmu ciał na tym łez padole. Życie jest wartością nadrzędną tylko do granicy nieuniknionej śmierci. Nie odbierajcie duszy jej godności. „Prochem jesteś i w proch się obrócisz.” I nie będziesz czerpał z prochu innych.
Po napisaniu tekstu odkryłam poprzez Google, że tytuł tego wpisu jest także tytułem jednego ze zbiorów wierszy tej poetki. Zbieżność jest przypadkowa.