Relacje między kobietą a mężczyzną są skażone ideologicznie. Katolicyzm, protestantyzm, względnie islam czy inna religia. Jakby tego było mało, dodatkowo zatrute są wzorcami pop-kulturowymi. Jedno gorsze od drugiego. A gdy się te dwa wpływy, z lewa i z prawa, zmieszają się, wtedy zupełnie nie wiadomo, kim być i jak się zachowywać. W rezultacie mamy plastikowych ludzi i ich silikonowe uczucia.
Są kobiety, które nie chcą być super-kobiece, nie chcą być męskie, nie chcą być katoliczkami, żydówkami czy muzułmankami, nie chcą się upodabniać do żadnej z gwiazd kultury masowej. Nie wiedzą jednak, co jest alternatywą dla tego konglomeratu religijno-popkulturowego. Za bardzo namieszano im w głowie.
Plastikowi ludzie i silikonowe uczucia … brrr
Alternatywą jest autentyczność. Tylko jak w tym wszystkim poznać co prawdziwe.
PolubieniePolubienie
Trudno zbudować swoją autentyczność w „globalnej wiosce” pełnej różnych dziwnych religii.
Trudno też znaleźć prawdziwą miłość.
PolubieniePolubienie
Boże kolejna zagubiona kobietka, lub niewytrosła, rozpieszczona nastolatka
PolubieniePolubienie
pozostać sobą? chyba najłatwiej
PolubieniePolubienie
@styks
„pozostać sobą? chyba najłatwiej”
Gdyby to było takie proste, nie napisałabym tego tekstu.
Najpierw trzeba do końca wiedzieć, co we mnie jest „moje”, a co „nabyte” od tej chorej, religijno-popkulturowej, cywilizacji naszych czasów.
P.S.
I czy to „być sobą”/”pozostać sobą” nie jest już pustym zwrotem? Bo co w ogóle znaczy „być sobą”?
PolubieniePolubienie
Badz sobą, cokolwiek to oznacza akurat. Zachowuj się tak jak czujesz. Nie jestes constant, nie zmieścisz się w żadną ramke.
PolubieniePolubienie
Gdy się zachowujesz tak jak się czujesz, mówią ci, że jesteś zbyt słaba albo z kolei, że zbyt wymagająca…
Mężczyźni mają swoje wymyślone ideały kobiet, które im często nie pasują do realnych postaci. I bywa, że biorą sobie potem na partnerkę sprytną „udawaczkę”, które dopasowuje się do ich marzeń, i zdradza ich potem z innymi tak wprawnie, że czasami nigdy się o tym nie dowiadują.
PolubieniePolubienie
To trudne słowo poprawnie brzmi: constans.
PolubieniePolubienie
@maria
Constans to po łacinie.
Ale po angielsku jest „constant”, a Evita_duarte mieszka w Stanach.
PolubieniePolubienie
Ale pisze po polsku?!
To trudna sprawa, bo teraz rzeczywiście taka moda na makaronizmy.
Ja osobiście nie lubię wtrącania obcojęzycznych wyrazów do polskiego tekstu, irytuje mnie to.
Zdaję sobie jednak sprawę, że to walka z wiatrakami.
PolubieniePolubienie
Maria, znawczyni trudnych slow: to jak jest po polsku?
Moon- Ale czy te udawaczki sa kiedykolwiek szczesliwe? Poza tym co obchodzi Cie czy ludzie mysla, ze jestes za slaba, albo, ze zbyt silna. Zyjesz dla siebie nie dla innych. Tylko bedac prawdziwa znajdziesz prawdziwych przyjaciol. A meczyzni z wymyslonymi idealami kobiet, to chyba najgorszy typ. Spotykalam sie kiedys z takim, co to jakby mogl postawilby mnie na piedestale. Ja jestem czlowiekeiem, nie pomnikiem. Dla niego niestety, dla mnie na szczescie.
PolubieniePolubienie
Poruszasz ważny problem.
Spotykam czasami mężczyzn szukających silnych, opiekuńczych, nieustraszonych kobiet. Takiego pomnika ze spiżu.
Gdy dostrzegają we mnie jakieś słabości, mają pretensje, że nie jestem taka, jakby chcieli, jak sądzili na początku. Nie widzą we mnie człowieka. To świadczy o ich zupełnej niedojrzałości. To mężczyźni-dzieci, albo jeszcze coś innego.
PolubieniePolubienie
Trzeba to wszystko z siebie pruć, stopniowo, z dnia na dzień. Czy pomoże – nie wiem, ale zawsze ma się świadomość, że się próbowało 🙂
PolubieniePolubienie
A co takiego złego jest w byciu katoliczką? Z czym negatywnym wiąże się ten fakt?
PolubieniePolubienie
Nie chcę przynależeć do żadnej religii… Katolicyzm, judaizm, islam, czy cokolwiek innego.
Katolicyzm postrzegam jako pewną tradycję jednoczącą ludzi. Ja tego nie potrzebuję.
PolubieniePolubienie
@ Adam Sebastian Górski
Bez przesady. Nadinterpretacja.
PolubieniePolubienie