W końcu wylądowałam na Blipie… Po moich bardzo krótkich, mikro-blogowych, przygodach z twitterem i identi.ca. Nasz Blip ma tę podstawową wyższość nad tamtymi, że pojedynczy wpis może zawierać aż 160 znaków, a nie tylko 140. Całkiem dobra długość dla jakiejś luźnej myśli, za krótkiej na ten blog, czy nawet dla złotej myśli… I do umieszczania linków wraz z tytułami.
A jeśli ten Blip naprawdę wyzwoli u mnie pokłady złotych myśli, które będą korzystnie wpływały na twórczość na tym blogu? Marzenie o sieciowym kombinacie blogowym. Być może skończy się tylko na umieszczaniu tam linków do jakichś ciekawych testów, albo do najciekawszych według mnie lolcatow.
***
Link do mojej strony na Blipie jest obok, na pasku bocznym. A trzy ostatnie wpisy z Blipa będą się wyświetlały na samym dole tego paska, poprzez feed (atom). Niestety ostatni status pojawia się tu z opóźnieniem. Nie wiem dlaczego, i nie wiem, czy można to zmienić.
Aktualizacja: Zrezygnowałam z Blipa. Piszę tylko na Twitterze.