Niczego tak nie lubię u mężczyzn, jak bezinteresownej zawiści. Kilku naszych wordpressowych blogerów postanowiło napisać o romansie „Kazia”, jak go poufale nazywają. Piszą o tym w taki sposób, jakby im było żal, że oni nie mogą sobie tak poromansować. A jeden z nich napisał na ten temat z niebywale zjadliwą ironią, co bardzo razi u mężczyzny i nie najlepiej o nim świadczy. Od zjadliwej ironii są kobiety. Facet jest przecież sumieniem i sercem tego świata. Obrońcą, twórcą, i zdobywcą. I nie powinien być małym zawistnikiem, dokuczającym bliźnim.
Swoją drogą, ironia może być całkiem sympatyczna, jednak nie zależy to pewnie od wyrobienia sobie takiego stylu pisania, ale od tego, co komu w duszy gra, albo i nie gra.
może to prawda, że to z jakiejś zawiści, ta ironia agresywna…
ale małostkowe bardzo, trzeba przyznać…
PolubieniePolubienie
@nyema
Małostkowe opisywanie tego, że w Gorzowie żona z czwórką dzieci… I było też trochę „zabawnych” szczegółów na temat tej żony i dzieci. Albo że Kazia to PiS stworzył, sam z siebie byłby nikim. Że jak zobaczył szeroki świat, to zgłupiał…
Mam wrażenie, że im samym szkoda, że nie mogą sobie „wziąć” nowej kobiety.
Ironia bardzo niesympatyczna była momentami w tych ich notkach.
PolubieniePolubienie
@Filu
Objechałabym może takiego Wałęsę, gdyby się rozwodził…
(Ale też raczej nie, bo nie zniżam się do maglowania spraw intymno-prywatnych osób publicznych, z którymi nigdy nie miałam żadnego kontaktu.)
Ale Marcinkiewicz żadnym „wielkim symbolem” nie był.
PolubieniePolubienie
Spojrzałem na tytuł tego posta i nie czytając go nawet „pół dnia” zastanawiałem się jak Marcinkiewicza „objechałaś”, a tu zaskoczenie 🙂 Wniosek: myslę jednotorowo 🙂
PolubieniePolubienie
Śmieją się z Kazia i jego romansu…
Niektórzy sztucznie współczują żonie i dzieciom. A ja wyczuwam w tym zazdrość o ten romans.
Niektórzy bardzo jadowici są w tym naśmiewaniu się.
A niektórzy cytują piosenkę: „Kaziu zakochaj się.” – No i się zakochał.
Ta obecna dziewczyna Marcinkiewicza przypomina mi jakoś jego żonę, jak była trochę młodsza może…
PolubieniePolubienie
Nie wiem co piszą wordpressowcy ale… żona Kazia to jakiś niebywały kaszalot… nie dziwię mu się. Nie zazdroszczę też żonie (bo to jednak przykra sprawa),ale też… jak się ma męża światowca to trzeba wyglądać i być światową kobietą. No niestety. A że Kazio chwalił się rodziną, by mieć głosy w wyborach… to już co innego.
W sumie wolę szczęśliwego polityka niż sfrustrowanego złą sytuacją rodzinną. Zawsze wolałam rozwód od trwania (chorego) przy tradycji. Mimo wszystko.
PolubieniePolubienie
Niektórzy tak się oburzają, jakby to jakiś biskup zdradził Kościół i się ożenił…
Debata narodowa nad czyimiś łóżkowymi historiami.
PolubieniePolubienie
Marcinkiewicz oprócz tego, że jest politykiem, jest też facetem, nie zapominajmy. Chociaż takie zjawisko jak zdrada mnie mierzi, to co ja będę go ganić. Dorosły chłop, w dodatku obcy. Guzik powinno nas to interesować, z kim chodzi za rączkę 😉
PolubieniePolubienie
No i niektórzy się do tej debaty nieświadomie włączają.
PolubieniePolubienie