Podobno trzeba mówić do roślin, aby lepiej rosły. Do tej pory jeszcze tego nie sprawdzałam, ale w moim otoczeniu rośliny i tak zawsze pięknie rosły. Mam „dobrą rękę” do kwiatów, albo w ogóle cała jestem dobra, i one to po prostu czują. Dziś rano zauważyłam dwie nowe łodygi u roślinki, która ma rodziców, czy dziadków, w Afryce. Dziwne zjawisko w połowie grudnia. A może ja się nie znam? Gdy dostrzegłam tę jasnozieloną nowość, wypowiedziałam pierwsze w swoim życiu zdanie do kwiata. Coś w rodzaju: „No to wspaniale.”
—
Stevie Wonder „Send One Your Love” (1979), z filmu „The Secret Life of Plants”
Jasne,że tylko „podlewane czułością'” flory,fauny,homo sapiensy -rosną,pięknieją.Nie ma w tym nic z wariactwa,że
gadamy do roślin,mnie się zdarza,że do cudzych,czy wręcz bezpańskich krzaków zagadać.
Mam nie udawadnialne/uwaga agnostycy!/ przekonanie,że „zwirze faunowe”usmiecha się do mnie.
Ptasiek,rasy kanarek, doskonale potrafi komunikować
swoje zadowolenie,zdziwienie,obrażenie,zachowania
„przekupne”-po dniu bez mojej obecności.
Staje w łazience przed „ścianą płaczu” i za nic nie chce
przyfrunąc na rekę.
Jakaś kara musi być…..
A doświadczenia z ilością mleka produkowanego przez
krowy przy muzyce Mozarta….?Z agresywnym rockiem
ilość i jakość mlimli jest zupełnie nieporównywalna.
Blogowe megiery to pasiony gat.ludzki, mlekiem od wściekłych krów.Weterynarza im potrzeba.Dla nich
pojęcie godności jest nieznane,przychodzi w którym
człowiek staje się niereformowalny.upssssssss :))))
Ech…to skorupka i skorupa.
Nie warto.
PolubieniePolubienie
piękne pierwsze słowa:) one czują, tak właśnie się porozumiewają, myślę właściwie, że mogłyby słyszeć każde słowa, byle miały one w sobie to uczucie, które one kochają (więc słowa są dla nas, by przyzwyczailiśmy się za ich pomocą przenosić uczucia), a rośliny mogą wszystko:)
jeśli przesadziłam, to tylko trochę, a rośliny lubią czasem przesadzanie, chociaż kilkuletnich roślin staram się nie ruszać, tylko te odnóżki…
rośliny są wieczne
PolubieniePolubienie
Ja miałam ostatnio problemy z przesadzaniem. Przesadziłam w złym czasie i uschły.
Ogólnie trochę za mało o nie dbam, powinnam mieć wyrzuty sumienia 🙂
PolubieniePolubienie
Zaciekawilo mnie jak przemowilas i faktycznie – bardzo dobrze! Tak inauguracyjnie. Wszystko trzeba doceniac. I zauwazylam, ze duzo kwiatow lepiej rosnie w grupach. Jesli stoja blisko siebie – w towarzystwie.
PolubieniePolubienie
Sama się wtedy zdziwiłam swoim słowom, by to było tak, jakbym mówiła do istoty żywej czy do dziecka… Jest coś, czego nie wiemy o roślinach.
Muszę przetestować ustawiane ich w grupy. Na razie mam tak tylko w dwóch miejscach. I jakby lepiej.
PolubieniePolubienie
O mówieniu do kwiatów na blogu signe:
http://pismolinearne.wordpress.com/2010/06/19/mowic-do-roslin-i-robic-to-przy-ludziach/
PolubieniePolubienie
„Rozumne życie roślin”
http://wyborcza.pl/1,75476,8151919,Rozumne_zycie_roslin.html;GW_SID=WR8hQycJsLT0GB2Ft5YWYLqPXKtvJ1F4m3vJ9VmW1JSGtJTtvtpD!977430641
PolubieniePolubienie