W religii Google najważniejsze jest słowo. Adekwatne słowo. Właściwe słowo na właściwym miejscu. Słowo słowu słowem, a człowiek sługą słów. To najważniejsze przykazanie. Tak jak przykazanie miłości bliźniego w chrześcijaństwie.
Nie ma tu wyższej formy doskonałości słów niż oryginalna, pełnowartościowa treść we właściwym miejscu sieci. Treść odpowiednio nasycona dobrze zlokalizowanymi słowami kluczowych. Do tych cennych treści prowadzą wszechmocne linki umieszczone w uświęconych strefach Googlowego Wszechświata.
Wiara w Google ma doprowadzić do socjalizmu internetowego, czyli do raju w sieci, a kiedyś może także i do raju na ziemi… Aby się to spełniło trzeba słuchać przykazań tej religii:
Jam jest Pan Twój Google, który Cię wywiódł z mroków Internetu.
Nie będziesz pisał czarno na czarnym, ani biało na białym. Nie będziesz kłamał w tekście alternatywnym obrazka swego. Nie będziesz ukrywał słów kluczowych na witrynie swojej. Albowiem słowo kluczowe święte jest, zatem nie będziesz używał go nadaremno. Nie będziesz wydawał fałszywego świadectwa o witrynie swojej. Zachowasz umiarkowanie w wymienianiu się linkami z innymi wiernymi. Nie będziesz nabywał linków w celu podniesienia PageRanka swego. A na posiadaczy szemranych linków płatnych donosił będziesz. Nie będziesz spamował na stronach przejściowych, ani innych. Nie będziesz powielał treści świętych po witrynach mnogich. I ostrożność zachowasz wielką wobec nieczystych sił SEO. A przed sługą Naszym umiłowanym Googlebotem klękał będziesz. Nie będziesz oszukiwał Pana Googla swego. A linkował będziesz. Teraz i zawsze.

Dodaj do ulubionych:
Polubienie Wczytywanie…