Fikcja literacka daje możliwość oderwania się od rzeczywistości. Science-fiction to oderwanie się jeszcze doskonalsze, z kolei proza Lema może służyć wejściu w naprawdę inny świat, z całym poczuciem jego realności.
***
Krótka scena z odkrytej przeze mnie niedawno mało znanej adaptacji „Solaris”, dokonanej przez Nikołaja Nirenburga w 1968 roku (rosyjski,angielskie napisy). Dostępny jest też cały film – dwie części (od marca 2013), który tu został opisany w anglojęzycznej Wikipedii.
A poniżej muzyka, która trochę bardziej pasuje do owej powieści, niż sam film („Solaris” Soderbergha) z tą muzyką, nie wspominając już o jeszcze mniej zgodnej z duchem powieści Lema wersji Tarkowskiego. (Tarkowski na Open Culture.)
—
Muzyka z „Solaris” Stevena Soderbergha (2002)
Uwielbiam Lema. Z jego „poważnych” powieści najbardziej podobało mi się „Fiasko” (zaraz potem „Solaris”).
Nie oglądałem żadnej ekranizacji „Solaris”. W ogóle nie jestem entuzjastą robienia z książek filmów i dobrze rozumiem Sallingera, który nie pozwolił sfilmować „Buszującego w zbożu”.
PolubieniePolubienie
Niestety nie znam „Fiaska”, choć może przyjdzie kiedyś czas na te dzieła Lema, których nie czytałam.
Znam „Solaris”, „Niezwyciężonego”, prawie wszystkie historie z „Opowieści o pilocie Pirxie”, kilka z „Bajek robotów”, fragmenty „Dzienników Gwiazdowych”, i część wywiadu z Lemem Beresia.
No, i widziałam ze trzy filmy na podstawie tych opowieści Lema, których akurat nie przeczytałam.
„Solaris” Soderbergha jest do niczego. Widziałam w telewizji. „Solaris” Tarkowskiego jest podobno bardzo dobrym filmem (znam fragmenty z YouTube), ale ze zmienioną treścią, nastrojem, itp !
Czasem bywają dobre adaptacje dzieł literackich, w tej chwili sobie nie przypominam… Może „Krzyżacy”? I inne takie.
PolubieniePolubienie
„Niezwyciężony” to u mnie nr 3 w „poważnych”.
„Dzienniki gwiazdowe” – to mój ulubiony Lem „niepoważny”. Z tej kategorii, oprócz „Bajek” i „Cyberiady”, polecam jeszcze „Kongres futurologiczny” – stąd zerżnęli „Matrix” (i jeszcze z jednego opowiadania, też Lema). Pochwalę się, że „Kongres” mam z autografem :).
Pamiętam telewizyjną adaptację „Przekładańca”, z B. Kobielą – to było świetne.
W Danusi z filmowych „Krzyżaków” się kochałem (kiedy byłem w wieku jak na zdjęciu w awatarze). Nie wiem, jak to możliwe, chyba niewiele kobiet wtedy widziałem.
PolubieniePolubienie
„Dzienniki gwiazdowe” są wg mnie lepsze od „Bajek robotów”, jeśli to można porównywać.
Mnie nie zawsze starczało czasu, czy nastroju, na dokończenie choćby tylko tych dzieł Lema, które mam w domu. Ale „Solaris” i „Niezwyciężonego” czytałam 3-4 razy.
Z telewizji pamiętam „Przekładańca”, i jeszcze parę innych, jednak nie mam pewności co do tytułów. Chyba „Szpital przemienienia”, „Śledztwo”, „Katar”, i może jeszcze jedno z opowiadań o pilocie Pirxie. Muszę sprawdzić…
Ile Ty masz lat na tym zdjęciu?
PolubieniePolubienie
Cztery albo pięć.
PolubieniePolubienie
W tej sytuacji ta Twoja miłość całkiem zrozumiała…
PolubieniePolubienie
Sprawdziłam dokładnie.
Widziałam
„Solaris” Soderbergha, „Śledztwo” Krzystka z Teatru Telewizji, „Szpital przemienienia” Żebrowskiego, „Przekładaniec” Wajdy, „Test Pilota Pirxa” Piestraka (albo fragmenty), i prawdopodobnie „Profesora Zazula” oraz „Przyjaciela” z 1965 roku. Może i „Solaris” Tarkowkiego w dzieciństwie.
P.S.
Ten węgierski film s-f z Beatą Tyszkiewicz, obejrzany w dzieciństwie, kojarzyłam z „Solaris”:
http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/128914
http://www.filmweb.pl/film/Okna+czasu-1969-3992
http://www.csw.art.pl/kino_lab/film.php?id=1553
I jeszcze jeden, polski, brałam za ekranizację Lema, ale nie pamiętam tytułu.
PolubieniePolubienie
Już poprawiłam link w tekście.
PolubieniePolubienie