Narodziny i śmierć,
moje dwa ścisłe nawiasy,
jak dwaj starzy przyjaciele w tłumie
próbujecie się przepchać
na miejsce spotkania
i jak dwaj ościenni tyrani
zagrażacie
ekspansji mojego życia
i wypełniacie moje myśli
mną jedynie.
.
napisał William Peskett
tłumaczył Jarosław Anders
A co ja na tę ekspasję???
Pozostaję „tylko ja”?,bierne zatrwożone zwierzątko przyparte do ścianywłasnego „ja”.Oflagowuję sie zdecydowanie przeciwko takiemu przesłaniu,”przecież żyjemy głównie
poprzez innych…”?????
Samoograniczanie nie jest najrozumniejszym wyjściem
z osaczenia.
Wiersz lapidarnie piekny,ale „tyrański”.
Moje zdecydowne NIE,a cud świat w naszej głowie i realu?
„Wiecej świateła!!”
PolubieniePolubienie
Gdybyśmy nie byli ograniczeni tymi nawiasami, życie nie byłoby tym, czym jest.
PolubieniePolubienie
To prawda,uczy pokory i przypomina,że nie warto przegapiać „dnia”,co by nie było za późno…
Ciekawie na to luknięłaś!
PolubieniePolubienie
Życie dość krótkie jest… Nie warto go tracić na kontakty ze złymi, czy głupimi, ludźmi.
PolubieniePolubienie