Gdy nagle odeszli, wszystko się zmieniło. Nic nie jest takie jak przedtem. Jakaś cząstka naszego wnętrza odeszła wraz z nimi. Żyjemy w istocie głównie poprzez innych; sami w sobie niewiele znaczymy. Poza ich nieobecnością, najgorsza jest niemożność wypłakania się, zrzucenia z siebie ciężaru i żalu. Wszystko pozostaje wewnątrz, i będzie przytłaczać aż do końca.
(Tekst z 6 listopada ubiegłego roku.)
—
Samuel Barber „Adagio for Strings” (1938)
Pesymistyczna wizja, ale słuszna tylko wtedy, kiedy nikt poza niewypłakanym nie pozostaje przy życiu.
PolubieniePolubienie
Pewnych osób nie da się zastąpić.
PolubieniePolubienie
Nawet jakiś czas temu sama pisałam, że śmierć powinna być tematem tabu, toteż nie potrafię opisać dnia śmierci mojego brata, sprzed kilkunastu lat, bo uważam to jednak za zbyt intymne. Ale tylko do pewnego stopnia śmierć powinna stanowić tabu.
Ludzie nie mówią o żalu po zmarłych, bo to już jest „propagandowo” załatwione przez Kościół – czeka Nas wszystkich życie wieczne…
Stąd ta drętwota w narodzie.
Po śmierci kogoś z najbliższej rodziny, bliskiego krewnego, nic nie jest już takie jak kiedyś. Za silne są więzy krwi, więzy emocjonalne… Zwłaszcza gdy nie ma się już żadnego rodzeństwa.
PolubieniePolubienie
Mnie dotychczas nie dotknęła taka strata, zupełnie nie wiem, jak można sobie poradzić. Dziwi mnie, że osoba po utracie kogoś bliskiego jeszcze chodzi, je, pracuje. Dla mnie śmierć bliskiej osoby to coś niewyobrażalnego. Coś, co może się zdarzyć w książce albo filmie, ale nie w życiu. Dlatego nawet takie zdarzenia w cudzym życiu są dla mnie, małego egoisty, „niewygodne”. Chyba śmierć w naszym społeczeństwie, nie licząc różnych masówek typu „żałoba narodowa”, pozostaje tematem tabu. Stąd pewnie to „pozostawanie wewnątrz” żalu i ciężaru.
PolubieniePolubienie
Odeszli wszyscy,których więzy krwi mnie”wiązały”.
/Syn jeno żyje/.
Wiem jedno,nie byliby zadowoleni,gdybym niepogodzona ze stratą stała się kimś innym,nauczyli mnie dawania,kochania …..życia pełnią,gdybym to zaprzepaściła
po cóż ich trud?
Straty nie da się zapłakać,można ją tylko zastąpić przekonaniem i realizacją! tego o czym pisałaś”żyjemy głównie poprzez innych..”
A więc czas na zmianę perpektywy…ŻYJMY!!! dla………
PolubieniePolubienie