Muzyka była kiedyś inna. Kiedyś, czyli w moim późnym dzieciństwie, coś około lat osiemdziesiątych. Prawie nie słuchałam wtedy jeszcze muzyki klasycznej, nie lubiłam jazzu ani odrobinę… Muzyka była lepsza. Bez dwóch zdań. Lubiłam Nową Falę, nie lubiłam późniejszego grunge‚u. I do dziś nie lubię. Wielu innych gatunków też.
Niezapomniana piosenka…
Wall of Voodoo „Mexican radio” (1982)
Moon wiele w tej „lepszości” odgrywa sentyment tj. okres dzieciństwa. Za 20 lat dzisiejsza młodzież będzie ciepło wspominać grunge. Nawiasem mówiąc słuchałaś unplugged Nirvany? Jeśli nie to spróbuj, naprawdę warto…
PolubieniePolubienie
Znałam prawie na pamięć tę płytę Nirvany, i inne dziwactwa z tego grunge ‚u (Alice in Chains).
Poza tym, że działała „depresyjnie”, dla mnie ta okropna muzyka nie przetrwała próby czasu, w przeciwieństwie do Nowej Fali.
PolubieniePolubienie
Nowa Fala miała już okazję się zestarzeć. Albo dosadniej – doczekać dzieci i wnuków…
PolubieniePolubienie
Nie interesuję się za bardzo muzyką rock/pop ostatnich kilku lat, i właściwie nie znam tych dzieci i wnuków.
PolubieniePolubienie
To czy przetrwa to się okaże za lat naście. Mimo wszystko nie ma to jak „dobre stare” Pearl Jam… 🙂
PolubieniePolubienie
Ludzie z mojego pokolenia raczej w tym nie gustują. Wyjątki.
PolubieniePolubienie
Ale i tak po latach następują nostalgiczne powroty, to tego co już było .
Czasem szkoda,że wykonawstwo jest, jak to nazywam lekko nonszalanckie.
PolubieniePolubienie
Dzięki wielkie za tę piosenkę. Znałem melodię, nie znałem tytułu ani wykonawcy.
Co do Nowej Fali, to zgadzam się, że lepiej się zestarzała niż grunge. A dla mnie to właśnie grunge jest muzyką dzieciństwa/młodości. Chyba nowa fala była po prostu mocniejsza w sferze „intelektu”. Z grunge’u po latach zostanie tylko te kilka płyt Nirvany.
PolubieniePolubienie
Był krótki okres czasu, gdy lubiłam tę Nirvanę, ale mi przeszło. Może dlatego również, że i wiekiem nie byłam do tego dostosowana.
Masz ciekawy blog o muzyce.
PolubieniePolubienie
Dziękuję, staram się.
Być może mnie Nirvana też przejdzie, zobaczymy. Inna sprawa, że to jeden z bardziej nowofalowych (a mniej bluesowo-metalowych) zespołów z Seattle.
PolubieniePolubienie
Może i tak jest z tą Nirvaną… Dawno nie słuchałam.
Mnie ich muzyka zaczęła trochę przygnębiać, więc odeszłam od tego tego. Np. „Come As You Are”, i inne.
PolubieniePolubienie