Jakiś czas temu, o czym już pisałam, dwukrotnie miałam w poczcie robaka NetSky, przysłanego z różnych, nie znanych mi, adresów. Później w moim komputerze odkryłam trojana-robaka Agobot_KU. Nie wiem, jak się tam dostał; w poczcie go nie było. Parę dni temu ktoś wysłał na mój stary adres przesyłkę o dziwnym temacie, zawiera ona tylko dwa zagadkowe załączniki. Trzymam ją na serwerze, nie wiem co to jest; poza tym znowu od nie znanego mi nadawcy. Czy to wirusy? Tak wyglądają:
temat wiadomości: Mail Delivery (failure moon5@gazeta.pl)
załączniki (zepsułam linki dla świętego spokoju):
1. (text/html; charset=”iso-8859-1″) rozmiar: 648
2. message.scr (audio/x-wav; name=”message.scr”) rozmiar: 29569
P.S.
Zastanawiam się, jakie komputery były na przełomie lat 70-tych i 80-tych, kiedy Kraftwerk nagrali album „Computer World”…
Kraftwerk „Computer World” (1981)
Dziękuję. Nie byłam do końca pewna, choć ta wiadomość i nazwy plików wyglądają na wirusy/robaki.
Ciekawe jak się nazywają… Nie dowiem się, bo nie będę ich skanować.
Dziwi mnie, dlaczego skaner antywirusowy poczty gazeta.pl nie wykrywa takich plików czy linków…
PolubieniePolubienie
Tak, masz rację. Plik „scr” to „screensaver”. Teraz sobie przypomniałam. Będę musiała jeszcze korzystać z ich poczty, nawet zmienionej.
Teraz mam od prawie dwóch miesięcy konto w Gmail.
Spokojnej nocy 🙂
PolubieniePolubienie
Nie słyszałam, że czytają pocztę.
PolubieniePolubienie
Ja może zdążę. I trzeba chodzić spać wcześnie… Siedzenie po nocy jest niezdrowe.
PolubieniePolubienie
Dlaczego „stary paranoik”? Ile Ty masz lat?
PolubieniePolubienie
Tak, to robale i nie dostałaś go od nikogo innego, jak od nich samych…
PolubieniePolubienie
Typ plików udaje bodajże wygaszacze ekranu, ale nie wiem, nie korzystałem. Od lat.
Z pocztą się pewnie poprawi, przynajmniej na Gazecie, skoro oddają (jak może zauważyłaś) techniczne prowadzenie poczty Google (czyli Gmail). Przynajmniej ja nie narzekam (na standardowe konto gmaila) – może i czytają moją pocztę, ale praktycznie idealnie wyłapuje spam. W tym rzeczy podobne do tego, co dostałaś.
Jak jest/będzie na gazecie.pl, nie wiem, bo jestem zbyt leniwy (ok, na serio to zaczynam kończyć projekt) żeby sprawdzić. Rzucę okiem z ciekawości, jak nie zapomnę.
To chyba któryś z serii netsky jest, ale… cóż to za różnica? Sprawdzania nie polecam 🙂
PolubieniePolubienie
Wzajemnie, zakładając, że któreś z nas zdąży. Z nocą, w sensie…
PolubieniePolubienie
Odnośnie czytania poczty – oczywiście nie „oni”, tylko ich roboty sieciowe odpowiedzialne za a) wyłapywanie spamu, b) wyświetlanie malutkich tekstowych reklam kontekstowych google obok Twojej poczty (gdy korzystasz ze skrzynki przez przeglądarkę www, ma się rozumieć).
Słowem, rzucają okiem na słowa.
Ja, stary paranoik, do spraw ważkich korzystam z własnego serwera pocztowego, ale nie popadam w skrajności – niech się Google nieco rozerwie czasem 😉
PolubieniePolubienie
A siedzenie po nocy jest równie niezdrowe, co praca 20 godzin z małą przerwą w trakcie… ale bywa. Że trzeba.
Nic to, znikajmy.
PolubieniePolubienie
A co mógłbyś chcieć zarezerwować? Nie rozumiem :).
Wszyscy tu podają swój wiek lub choćby przybliżony wiek, ale Ty zawsze się wykręcasz…
PolubieniePolubienie
To to akurat nie ma znaczenia,
większym problemem jest fakt, że na czwartkowe popołudnie cholernie trudno cokolwiek zarezerwować…
PolubieniePolubienie
Pewnie do teatru chciałeś pójść…
PolubieniePolubienie
I mój dziś jest wolny… 1,5 GHz 🙂 Laptopik.
PolubieniePolubienie
„Zastanawiam się jakie były komputery na przełomie lat 70-tych i 80-tych, kiedy Kraftwerk nagrali album “Computer World”…”
Wolne;)
PolubieniePolubienie
Moon, dobrze utrzymany, dobrze skonfogurowany laptopik 1,5 giga to całkiem dobry sprzęt… ja wcale przynajmniej bym się za takiego nie obraził. Nie ma co narzekać 🙂
I nie, nie do teatru, chwilowo jesteśmy ukulturalnieni… kawę jakąś czy piwo zupełnie niezobowiązująco chciałem uknuć, ale od tygodnia jest problem z rezerwacją stolika. Więc przeniosłem plany na jutro.
Notabene, spodziewałem się utrzymanej w tej typowej poetyce notki o dzisiejszym pseudoświęcie…
PolubieniePolubienie
@Pointman
bo Walentynki to sie planuje przed Bozym Narodzeniem, a nie na ostatnia chwile kobiete na piwko ups kawusie chcesz zapraszac… (ale w sumie to chyba nie powinnam komentowac – my sie zalapalismy na „wolne” dopiero na sobote 😉 … co mi osobiscie odpowiada, bo cala ta slodycz, serduszkowatosc, rozowatosc dzisiajszego dnia jest przytlaczajaca…
PolubieniePolubienie
Sal, ależ ja nie narzekam specjalnie – tak mi się wypsło… a plany knajpiane faktycznie lepiej realizować w mniej cukierkowym dniu.
A z okazji braku okazji stwierdziłem, że czas najwyższy wydrukować i oprawić zdjęcie z Mazur z zeszłego roku. Nie to, żeby miało wielką wartość artystyczną, ale emocjonalną, cóż…
PolubieniePolubienie
@Pointman
„z braku okazji” powiadasz – Ty sie przyznaj lepiej, ze nie miales pomyslu na prezencik i zeby kobiecie przykro nie bylo, ze inne dostaja a ona nie, to mala „niespodzianke” zrobiles… 😉
PolubieniePolubienie
Mam na myśli raczej to, że nie uznaję dzisiejszego święta za „okazję” specjalną… ale żeby było miło, oprawiłem, co – jak zakładam sprawi nam obojgu nieco frajdy. A że przy „święcie”… 😉
Pomysłu to faktycznie nie miałem innego, w sensie, że na mały drobiazg. Dostała stertę pluszaków w niedzielę, bo się nie mogłem powstrzymać, jak szliśmy pomiędzy półkami… plany na najbliższą okazję są, nawet już realizowane… plany na „bez okazji” w najbliższym czasie też – spontaniczność spontanicznością, ale pewne rzeczy potrzebują trochę czasu, coby sie wyprodukować i dosłać 😉
Ale randkę to na serio na jutro przełożyliśmy, coby się przez nastoletnie tłumy nie przedzierać w walce o stolik. Ot, nie te lata…
PolubieniePolubienie
@Pointman
Nie będę narzekała na Walentynki, choć nie lubię tego święta, tylko dlatego, że obecnie nie mam ich z kim obchodzić…
Nie zadowolę Cię i nie wpasuję się w schemat sfrustrowanego samotnego babsztyla, bo moja frustracja życiowa jest umiarkowana :).
Swoją droga, gdy piszesz o swojej żonie/dziewczynie brzmi to czasami tak, jakbyś pisał o swoim dziecku :).
PolubieniePolubienie
@Black ops (moge stara ksywe uzywac??, bo mi ten Pointman jakos nie lezy 😉 )
oczywiscie zarty sobie stroje – zwolenniczka walentynek jak pisalam nie jestem, ale milo jest gdy pomimo to – „cos ” sie dostanie… jakos tak przyjemnie sie na serduszku robi 😉 … wiec Ci sie chwali, ze sie postarales 😉
…a tak poza tym nie nawiazuj juz tyle do swojego wieku, bo nam tu Moon z ciekawosci padnie… staruszku (…Moon bez urazy..)
PolubieniePolubienie
W tej materii akurat – wszystko jest względne 😉
PolubieniePolubienie
Ależ Moon, źle odczytujesz moje intencje (a właściwie ich brak). Na Walentynki i towarzyszący im jazgot medialny narzekać można niezależnie od stopnia frustracji – ja się tam sfrustrowany nie czuję, a i tak co roku narzekam. Co oczywiście nie powstrzymuje mnie od nuty hipokryzji i kwiatka i kartki. Ale to inna sprawa…
Ot, spodziewałem się, że właśnie o tymże medialnym jazgocie słowo szepniesz. I słowo szepłaś. A nawet kilka.
A dopóki piszę o swojej kobiecie jakbym pisał o swoim dziecku, to chyba nie najgorzej – pomyśl, co by było, gdybym pisał o niej jak o matce
😉
PolubieniePolubienie
@Black Ops
Nie pierwszy to raz, gdy piszesz o niej jak córce. Raz się nawet pomyliłam.
PolubieniePolubienie
Kobieta nie powinna być dla faceta, ani jak córka, ani jak matka, tylko jak najlepszy przyjaciel lub równorzędny partner :).
PolubieniePolubienie
Widzisz, pytanie, jak to, jak o niej piszę, ma się do tego, jakie relacje między nami istnieją…
Zgodzę się, takoż facet powinien być dla kobiety najlepszym przyjacielem i równorzędnym partnerem.
Notabene randka dzień po jest wcale dobrym pomysłem, mniej plastiku i rozkochanej dzieciarni dookoła.
I podstawa to dobre penne w serowym sosie.
PolubieniePolubienie
Nie zgodzę się, że „dobre żarcie” to podstawa udanej randki 🙂
Pisałam o tym najlepszym przyjacielu i równorzędnym partnerze, ale dla mnie to raczej teoria… Sama jestem, jak to już kiedyś zauważyłeś, z gatunku „słabych kobietek” czy „małych dziewczynek”. I z tego właśnie powodu byłeś nawet bardzo złośliwy w stosunku do mnie, bo podobno przypominało Ci to Twoją byłą dziewczynę…
PolubieniePolubienie
A jak ja mogę dobrze skonfigurować swój laptopik? Co ja mam zrobić? Tu już wszystko próbowałam 😦 Jak jest za dużo „flashy” czy czegoś innego, to i tak stanie.
PolubieniePolubienie
…ale dobre żarcie nastawia pozytywnie do świata, czyż nie?
A odnośnie konfiguracji laptopika coś tam mogę doradzić, choć to raczej nie w publicznie widocznych komentarzach.
PolubieniePolubienie
Nastawia pozytywnie, ale romantyczne miejsce na randkę to również ważny czynnik :).
Napiszę do Ciebie na znany mi adres; może też będziesz wiedział jak wchodzą do mnie agoboty…
PolubieniePolubienie