Ostatnie dni są niespodziewanie krótkie; zewsząd napływa ciemność i smutek. Zaczął się najgorszy okres jesieni. To zagadkowa pora roku, momentami bardzo piękna, a czasem przeraźliwie melancholijna. Niektóre pory dnia są jak z opowiadań Schulza: szare, przymglone, dziwne, chore… Chwilami jest jak we śnie, z którego nie można się obudzić. Życie toczy się gdzieś daleko, poza tym miejscem i czasem.